Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Orzeźwienie w sprayu (mgiełka od Delia Cosmetics)

Wiem, że już kiedyś o tym pisałam⬇️⬇️⬇️ (  https://evelineraspberry.blogspot.com/2017/11/odswiezajaca-mgieka-do-twarzy-delia.html?m=1  ) , ale to będzie krótki wpis. Uwielbiam ten produkt zwłaszcza teraz , gdy tak upalnie... 🌞 🌞 🌞 Delia  Cosmetics tonizująca mgiełka z ekstraktem z aloesu i alantoiną - POLECAM każdemu, kto chce się tak po prostu odświeżyć będąc np w pracy lub w trasie. NIE zawiera alkoholu ani parabenów. Nie klei się i rzeczywiście działa odświeżająco, a nawet orzeźwiająco bym powiedziała. Zdecydowanie LUBIĘ TO 👍 Pojemność 150 ml - buteleczka z atomizerem. Już wiem, że jutro biorę ze sobą do pracy. A Ty jaki masz pomysł, by przetrwać upał ? Używasz mgiełek, wody termalnej itp ???

Intrygujący zapach irysa (Châteaux de la loire)

Jak wiecie zapachowcem jestem strasznym , a co za tym idzie perfumiarą. Teraz , gdy tak duszno rządzą u mnie raczej lekkie zapachy, choć ten mnie urzekł od razu pomimo, że do lekkich nie należy. Châteaux de la loire to woda perfumowana o francuskich korzeniach. Zapach ten został stworzony specjalnie dla firmy Faberlic przez mistrza perfumerii Pierre'a Bourdon'a. Grupa zapachowa: kwiatowo-owocowy, korzenny zapach. Nasycony kwiatowo-owocowy akord tchnie świeżością i orzeźwiającym chłodem. Tajemnicza bergamotka , ylang-ylang, krucha frezja i delikatny fiołek zachwycają kobiecością. Subtelna nuta irysa w szlachetnej oprawie korzennych przypraw pobrzmiewa prawdziwie po królewsku. Bogate, końcowe akordy stworzone zostały z cedru, piżma i wanili. Przyznam, że zapach należy do bardzo ciekawych i intrygujących, jeżeli lubimy kwiatowe akordy. Moja pojemność to 30 ml. Dostępne również opakowania 15 ml i 50ml oraz perfumowany dezodorant i perfumowany żel pod prys

Czytasz na własną odpowiedzialność ! 😂

Każdy z nas ma niekiedy gorszy, słabszy dzień, zwłaszcza wtedy, gdy ktoś inny wyprowadzi nas z równowagi, wtedy włącza/włancza  (A ch z tym, co ja polonistka?😂)  się zazwyczaj jeden z dwóch trybów. Tryb laleczka Chucky - masz ochotę zamordować tego "ktosia", wypatroszyć go po czym szyderczo krzyknąć HA HA HA Tryb oaza - by za wiele nie myśleć i nie dołować się słowami "ktosia" wmawiasz sobie niczym sentencję słowa: Jestem pierd... kwiatem lotosu, a cisza i opanowanie to moje zen, moja pierd... oaza spokoju AMEN Który z tych dwóch trybów uaktywnia się u Ciebie najczęściej 🤔🤔🤔 A może dwa na przemian ?😉 Pozdrawiam E.

Vabun Gold- wyrazisty zapach for men

Ostatnio pisałam o damskich Vabun lady No5, dziś pora na męski zapach- Vabun GOLD -no zakochałam się! Kojarzy mi się on z One Milion  Paco Rabanne. Perfumy zawdzięczają swój niesamowity zapach dzięki połączeniu piżma, wanilii, tonki,  kwiatu pomarańczy, mięty, cynamonu i gałki muszkatołowej. Składników pachnących jak widać dużo. Kompozycja zapachowa bardzo fajna i bogata. Jest to aromat wyrazisty dla zdecydowanych i pewnych siebie panów. Perfumy już po jednym psiknięciu niesamowicie unoszą się w powietrzu przez długi czas i co najważniejsze - długo utrzymują się na ubraniu, a także na ciele. Testowałam sama na sobie, ale moi "mężczyźni" także bardzo lubią ten zapach 😃 Buteleczka złota, elegancka, dość ciężka- widać dobrą jakość wykonania.  Zapach intensywny = wydajny, dzięki czemu perfumy starczają na dłużej. Pojemność 100 ml W kolejnym wpisie opiszę perfumowane żele pod prysznic. Produkty dostępne są w sklepie internetowym VABUN oraz w sieci dro

Z jak zoo 😉

Ostatnio wraz z rodzinką odwiedziliśmy Wrocław . Jazda pociągiem, potem tramwaj- młody miał frajdę.  Było fajnie, lecz trochę męcząco, gdyż w zoo spędziliśmy z pół dnia. Małpy, pawiany, lwy, tygrysy- nas najbardziej interesowało jednak oceanarium. Pięknie tam. Dużo rybek, płaszczek, żółw morski,  rekiny itp. Na zewnątrz bawiące się piłką foki. Afrykarium i Antarktydę też zaliczyliśmy. W między czasie udaliśmy się na rejs statkiem po Odrze i tu zaczęły się  schody 😂😂😂 Schody dosłownie, gdyż tak z nich pierdyknęłam, że od razu 2 kapitanów przebiegło sprawdzić czy nic mi nie jest. Na szczęście dotarłam do Wc w miarę cała- nie licząc oczywiście siniaków i obić, ale zwiedzanie wrocławskiego soru się na szczęście nie udało. 😉 Po powrocie z toalety najlepszy był mój mąż. Ze stoickim spokojem zapytał : - To Ty się tam zj*bałaś ? 😂 Rejs trwał godzinę. Potem spowrotem wróciliśmy do zoo. Warto raz na jakiś czas wybrać się tam z dziećmi. O zwiedzaniu galerii napiszę t

Gazeta Jesttemat.pl

Oj, oj zaczynam się bać... O zgrozo zaczynam być sławna heheh w gazecie już nawet o mnie piszą, a wczoraj będąc na wycieczce i spacerując po "wielkim mieście" zaczepiła mnie Pani i zapytała czy ja to ta Raspberry od testowania 😉 Chyba szykują się ścianki. Może będę celebrytować 🤔 W sumie jaki kraj, takie celebryty 😂😂😂 A tak serio to jednak wolę być sobą. Kto zajrzy ? https://www.facebook.com/271939323557087/posts/278179056266447/ Tymczasem ZAPRASZAM do śledzenia gazety Jest temat.pl -  w krótce pojawi się tam mój wpis na temat prowadzenia bloga. Kto wie może zagoszczę tam na dłużej ...🤔 Oczywiście raczej na ściankach mnie nie zobaczycie, także możecie odetchnąć z ulgą i zajrzeć na stronkę ⬇️⬇️⬇️⬇️ https://www.facebook.com/JestTemat/

Balsam chłodzący do zmęczonych nóg

Przez przypadek w moje ręce wpadł balsam Faberlic do zmęczonych nóg z serii Pro- nogi i cieszę się z tego bardzo. Skusiła mnie niska cena, bo coś około 4 zł (6.90 w aktualnym katalogu) i mięta w składzie. Balsam ma działanie chłodzące i kojące. Ma przyjemny, delikatny zapach. Przywraca nogom uczucie lekkości i komfortu. Wystarczy delikatnie wmasować. Szybko usuwa uczucie napięcia w nogach i poprawia krążenie krwi. Ekstrakt z arniki aktywizuje pracę komórek, posiada właściwości łagodzące i gojące. Mentol nadaje nogom przyjemne uczucie świeżości. Fajna, lekka konsystencja. Nie klei się. Wygodna tubka 75 ml Bardzo go polubiłam. POLECAM 😍

Zapach ekskluzywności ☺

Dziś opiszę moim zdaniem ekskluzywną wodę perfumowaną Vabun for Lady No.5  Vabun to perfumy sygnowane nazwiskiem Radosława i Małgorzaty Rozenek- Majdan. Typ: kwiatowo-drzewny. Nuta głowy: bergamotka, liczi. Nuta serca: drzewo różane, róża. Nuta bazy: kamelia, nuty drzewne. Cechą charakterystyczną Vabun No5 jest świeży, leśny, bardzo zmysłowy zapach, który utrzymuje się na skórze na prawdę długo. Podoba mi się połączenie akcentów kwiatowych z drzewnymi. Zapach jest bardzo intensywny, wyrazisty i przede wszystkim długo wyczówalny. Takie perfumy idealnie nadają się na większe wyjścia, ale fajnie jest je czuć na sobie każdego dnia. Ich zapach dodaje pewności siebie. Przyciągają do siebie słodkawą, ale nie nachalną nutą zapachową. Na codzień wolę lżejsze i bardziej orzeźwiające zapachy, ale na wyjścia wybieram właśnie Vabun lady no5, choć na co dzień również mi się zdarza nimi pryskać. To jakich perfum używam zależy od mojego nastroju danego dnia. Buteleczka ładna, e

Warka Radler 0 %

Jako abasadorka Warka Radler 0 % miałam okazję wypróbować kilka fajnych smaków. W paczce ambasadora znalazłam 9 puszek po 0,33 ml 3× cytryna, 3× jabłko-mięta, 3× grejfrut-pomarańcza oraz karty okazji idealne do przyzdobienia zdjęć według okazji właśnie. Świetna taka paka ! Niestety wiadomo co dobre szybko się kończy i moja paka też szybko poszła. Smaki bardzo mi podpasowały. Na lato w sam raz 🌞 Cytrynę już znałam, ale jabłko- mięta i grejfrut-pomarańcza to były dla mnie radlerowe nowości i powiem, że się nie zawiodłam. Najlepiej oczywiście smakują schłodzone. Nawet nie przeszkadza mi brak alkoholu, bo latem, gdy jest upalnie taki Radler 0 jest świetny jako napój orzeźwiający. POLECAM wypróbować.

"Ona przyszła ostatnia"- recenzja

Kolejną książką, którą zaraz postaram się zrecenzować jest czerwcowa nowość wydawnictwa Lucky -  "Ona przyszła ostatnia". Autorką jest Teresa Monika Rudzka. Jest to 270 stron nawet ciekawego kryminału. Miałam trochę problem z tą powieścią ze względu na przytłaczającą ilość bohaterów jednak ogarnęłam. Ogólnie książka ciekawa i zarys kryminalny fajny, aczkolwiek niektóre opisy zbędne moim zdaniem przez co momentami bywało nudno. Akcja toczy się w hotelu "Przepióreczka" w Nałęczowie, gdzie dochodzi do zabójstwa Józefa Mulawy. Jak się okazuje Mulawa był właścicielem wydawnictwa "Piękne słowa" - zalegał z płaceniem i naraził się wielu osobom. Był starym uwodzicielem i manipulantem. W nocy kiedy zginął Mulawa przez jego pokój przewinęło się stado ludzi- istna procesja. Przez całą książkę policjanci prowadzący sprawę wraz z pomagającą im lekarką-pisarką próbują dowiedzieć się kto do Józefa przyszedł ostatni i kim jest osoba odpowiedzialna za jego zabójst

Golas - celebryta 😉

Miałam dziś pisać recenzję czegoś tam, ale na lokalnej stronie znowu pisali o nadrzecznym ukazywaczu narządów. Ten temat mnie zaintrygował do tego stopnia, że postanowiłam o tym napisać. Strach tam chodzić, bo pan masturbator grasuje , no, ale jak ktoś lubi takie darmowe widoki to zapraszam.😉😱 Golas z nad Bobru ,  bo taką ma ksywę - chodzi całkiem nago i bawi się swoim drążkiem. Swoją drogą jak można chodzić całkiem nago w biały dzień- jak w ogóle można chodzić nago po terenie publicznym ? - tego nie ogarniam, więc  podejrzewam, że pan musi być bardzoooo wyzwolony. Golas jest już bardzo znany w tej okolicy. W sumie to nie pierwszy raz , gdy o nim piszą. To taki nasz lokalny celebryta bym rzekła ... 😉 P.s zdjęcie zapożyczone z neta.  😉😉😉

Gentle Day- nawilżane chusteczki bambusowe do higieny intymnej

Dziś napiszę kilka słów o  Gentle Day   nawilżanych chusteczkach do higieny intymnej   z bambusowego włókna. Chusteczki są dobrze nawilżone i bez zapachowe. Nie są zbyt cienkie. Latem idealnie pomagają nam się szybko odświeżyć i zadbać o nasze okolice intymne. Zawierają ekstrakt z aloesu i witaminę E . Nie rozrywają się i są dobre jakościowo. Co bardzo ważne :  są delilatne i nie zawierają alkoholu,  ani parabenów. Opakowanie małe i zgrabne, takie w sam raz do torebki - zawiera 10 sztuk . Chusteczki mają certyfikat ECO test i uważam, że warto wypróbować tego typu produkt zwłaszcza latem, gdy jest gorąco, a jesteśmy np w pracy. Nie należy wyrzucać ich do toalety ! Zajrzyjcie ⬇️ http://gentleday.pl

Płyn do przypaleń, który działa cuda

Taka sytuacja. Wracasz z pracy, wchodzisz do kuchni, a tam kuku 😱 - Twoja ulubiona patelnia w stanie agonalnym. No nic tylko wyrzucić ! Nie wiesz kto jest temu winien, ale wolisz tego nieroztrząsać, gdyż mogłoby się skończyć na użyciu tejże patelni.... Ale szkoda tak wyrzucać. Myślisz sobie spróbuję płynem do naczyń, dam do  zmywarki . Nic nie pomogło ! Jedyną deską ratunku jest płyn do czyszczenia piekarników i przypaleń, który poleciła Ci koleżanka. Cudów się nie spodziewasz tym bardziej , że słyszałaś, że płyn poradzi sobie świetnie i to bez szorowania, ale jednak nic Ci nie szkodzi spróbować. No kurczę, nie uwierzysz póki nie zobaczysz. Koleżanka mówi tylko koniecznie zrób to w rękawiczkach i dla lepszego efektu podgrzej wcześniej patelnię. Ok patelnię podgrzewasz, ale rękawiczek nie lubisz, więc sobie darujesz. Myślisz -ręce mi chyba nie odpadną. Po czasie stwierdzasz, że jednak mogą odpaść 😉 i obiecujesz sobie w duchu, że przy następnym razie skorzystasz z

Francuska świeca zapachowa

Uwielbiam świece zapachowe i już dawno o nich nie pisałam. Dziś taki krótki wpis , a na tapecie świeca zapachowa, która ładnie wygląda, przyjemnie pachnie, jest niezastąpiona wieczorem, idealna na długą, odprężającą kąpiel. To taki zapach, który wprawia nas w dobry nastrój. Myślę,że taka właśnie jest obłędnie pachnąca pomarańczą i cynamonem francuska świeca od Le Chatelard 1802 . Zapalając ją stworzysz przytulną atmosferę w dowolnym pomieszczeniu! To połączenie zapachów jest absolutnie magiczne i pasuje w sam raz na prezent 🎁 Zapach taki delikatny i przyjemny... Opakowanie świecy- metalowe  czyli różni się nieco od innych tego typu świec. Plusem świecy jest to, że się pali i pali (30h) Koszt 38 zł Pojemność 100g Więcej na temat tej świecy tu ⬇️⬇️⬇️ https://demetra.pl/pl/p/Swieca-o-zapachu-pomaranczy-i-cynamonu-100g.-Le-Chatelard/808

Matka, a blogerka ...

Matka blogerka jak to jest... Bloga prowadzę od ponad roku, wcześniej, bo jakieś 3 lata wstecz założyłam fanpage Eveline Raspberry testuje, więc jako tako byłam już blogerką, ale taką facebookową bardziej. Od początku dzieci bacznie śledzą to co robię i przyznam szczerze, że to lubią. Z zaciekawieniem przeglądają paczki z produktami do recenzji i cieszą się, gdy znajdą tam coś dla siebie. Zawsze jest podekscytowanie i pytanie : - Mamo, a co jest w środku? - Coś dla nas? Blog nie jest najważniejszy- wiadomo, i oni to wiedzą. Mam czas zarówno dla dzieci jak i dla swojej pasji. Najważniejsze, by umieć to wszystko ze sobą łączyć tak, by dzieciaczki tego nie odczuwały. Kiedyś ich podsłuchałam i śmiać mi się chciało, ponieważ akurat na ten temat rozmawiali. - Ja to lubię, że mama jest tą blogerką, wiesz? - No, ja też lubię. - No, ale, gdyby mama nie była tą blogerką to pewnie byśmy nawet nie wiedzieli, że jest coś takiego jak gumowe cukierki. Czyli jak widać moje dzieci