Upał piekielny od kilku dni, albo i tygodni... Dziś o tym jakie kosmetyki pomagają mi go przetrwać. Jest ich kilka i wcale nie mam na myśli tych z filtrami UV. Tak jak pisałam we wcześniejszym wpisie polecam tonizującą mgiełkę do twarzy i ciała np tę od Delia Cosmetics , ale zamiast mgiełki fajnie sprawdza się przy takich temperaturach np delikatna, naturalna woda różana w sprayu . Ja mam tę od Biofresh i jest świetna przy takich gorączkach jakie obecnie panują. Przynajmniej chwilowo odświeża i sprawia, że czujemy się lepiej. Kolejnym kosmetykiem, który przynosi mi ulgę w te 🌞 dni jest nic innego jak sól do stóp . Nie wiem jak Was, ale mnie strasznie teraz bolą nogi, a w sumie najbardziej stopy, dlatego codziennie przed pracą moczę girki w soli. Obecnie używam tej z Rossmana ( White Flowers ) z olejem z czarnuszki i olejem jojoba. Swoją drogą POLECAM ,bo jest obecnie na promocji 500g za jedyne 13.99 Jeżeli o nogi chodzi to równie fajny i chłodzący jest balsam do zmę