Mamy 28 listopada- do Bożego narodzenia 🌲 mniej niż miesiąc, ale kiedyś było jakoś inaczej, nie to co teraz- święta były jakieś takie magiczne, bajkowe, panowała inna atmosfera i jako dziecko ciężko było się ich doczekać. Na pewno to śnieg sprawiał, że czuło się aurę zbliżających się świąt już w listopadzie. Niestety teraz nie ma tej magii... Wszystko jest takie zwyczajne. Zazwyczaj jeszcze w wigilię pracujemy. Nie ma śniegu i prawie w ogóle nie czuć, że to święta. Po prostu , gdyby nie kilku dniowe wolne i choinka w tle- pomyśleć można by było, że to zwyczajny weekend. Kiedyś też była choinka i kolędy, ale za dziecka mieliśmy inny odbiór rzeczywistości. Być może to przez to oczekiwanie na prezenty- tego nie wiem, ale wiem na pewno, że za dziecka bardzo lubiłam święta, a teraz po prostu ich nie lubię i jestem bardzo sceptycznie nastawiona w te dni. Też tak macie ? 🤔🤔🤔 A co mi tam podzielę się z Wami moją twó...