Przejdź do głównej zawartości

NQ serum- Rozświetlenie z efektem antyoksydacyjnym

Jakiś czas temu w moje ręce wpadła paczka od Nature Queen. Zawartość była powalająca, interesująca i zaskakująca.

Patrząc na te wszystkie wspaniałości do pielęgnacji twarzy powiedziałam WOW.
Było tam między innymi serum antyoksydacyjne o działaniu rozświetlającym, które akurat wchodzi na rynek. W sumie to jestem szczęściarą, gdyż jako jedna z niewielu miałam okazję wypróbować ten specyfik jeszcze przed trafieniem do sklepu. Cóż mogę o nim powiedzieć...
Biała lilia i jagody goji -
zapach ciekawy, delikatny, kuszący, ale nie słodki.
Konsystencja lekka, biała ze świecącymi drobinkami.
Serum schowane jest w ładnym, estetycznym kartoniku, zamknięte w buteleczce z pipetką. 
Design opakowania dla mnie piękny, delikatny, subtelny i kuszący dla oka.
Teraz przejdziemy do działania. 
Po co nam takie serum ?
Po to na przykład, by nawilżyć skórę, ochronić przed przedwczesnym starzeniem i wyrównać koloryt. Składniki produktu są fajne
to ekstrakty z kwiatów białej lilii, jagód goji, rozmarynu, witamina E  i polisacharyd bogaty w fukozę. Nie wiem co to to ostatnie, ale brzmi ciekawie 😂

Serum antyoksydacyjne czyli takie serum, które działa przede wszystkim na przedwczesne starzenie skóry, na które ma wpływ kilka czynników takich jak 
stres, palenie papierosów i coś na czasie, 
czyli nadmierne przebywanie na słońcu.
Przyjazne dla Vegan. 
Nie klei się, nie daje uczucia maski. Można stosować samodzielnie lub mieszać z ulubionym kremem. Ja stosuję samo serum, po wcześniejszym oczyszczeniu twarzy.
Uważam ten kosmetyk
za GODNY UWAGI. 
Skóra nawilżona i rozjaśniona. 
Nakładając palcami widać pozostałe, świecące drobinki.
Buteleczka 30 ml.
Lecę testować pozostałe produkty.
Pozdrawiam serdecznie -




Komentarze

  1. Zajebiście rozświetla. W nocy nie trzeba latarki. Lofciam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo rewelacyjna recenzja oraz piękne kosmetyki mają śliczne opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję się zachęcona do testowania.

    OdpowiedzUsuń
  4. też miałam okazję testować to serum i jestem z niego równie zadowolona. Dobrze nawilża i pięknie rozświetla :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TakeShop.pl na lato 🌞🌞🌞

Ostatnio było mnie tu mało. Może to wina pogody i letniego przesilenia,  a może po prostu się już wypaliłam ...🤔 Niedawno odkryłam fajny internetowy sklep TakeShop.pl ⬇️ https://takeshop.pl/ Ciuszki śliczne, a ceny nie powalają na kolana z drastyczności. 😉 Rozmiarówka też dość bogata. POLECAM się zarejestrować, by czerpać zyski ze zniżek ⬇️ https://takeshop.pl/register/1c42d818b70e4c30a59be351204a5410 Korzystając z lata 🌞 przygotowałam  kilka letnich propozycji, damskich kombinezonów. W tym roku polubiłam kombinezony  i jakoś się do nich przekonałam, bo przyznam, że wcześniej było ciężko.  Mam już dwa😊                               63zł                                                          75 zł        ...

Sukienka na niedzielę 😉

Dziś chciałabym przedstawić Wam mój najnowszy nabytek czyli modną sukienkę z motywem polnych kwiatów-  z kopertowym dekoltem na zakładkę. To kiecka w której talia jest idealnie zaznaczona, a poniżej mamy rozkloszowanie i dół z surowym cięciem. Rękawy krótkie. Krój mocno dopasowany. Dostępna w kolorze czarnym. Materiał elastyczny. Jest dość przewiewna. Wygodna i dobrze uszyta, a przy tym nie kosztowała miliony monet. Zoio.pl 29.99 ❤ Idealna zarówno do szpilek, jak i japonek. Prezentuje się nawet, nawet cooo 🤔

Matka, a blogerka ...

Matka blogerka jak to jest... Bloga prowadzę od ponad roku, wcześniej, bo jakieś 3 lata wstecz założyłam fanpage Eveline Raspberry testuje, więc jako tako byłam już blogerką, ale taką facebookową bardziej. Od początku dzieci bacznie śledzą to co robię i przyznam szczerze, że to lubią. Z zaciekawieniem przeglądają paczki z produktami do recenzji i cieszą się, gdy znajdą tam coś dla siebie. Zawsze jest podekscytowanie i pytanie : - Mamo, a co jest w środku? - Coś dla nas? Blog nie jest najważniejszy- wiadomo, i oni to wiedzą. Mam czas zarówno dla dzieci jak i dla swojej pasji. Najważniejsze, by umieć to wszystko ze sobą łączyć tak, by dzieciaczki tego nie odczuwały. Kiedyś ich podsłuchałam i śmiać mi się chciało, ponieważ akurat na ten temat rozmawiali. - Ja to lubię, że mama jest tą blogerką, wiesz? - No, ja też lubię. - No, ale, gdyby mama nie była tą blogerką to pewnie byśmy nawet nie wiedzieli, że jest coś takiego jak gumowe cukierki. Czyli jak widać moje dzieci...