Przejdź do głównej zawartości

Posty

Lipowy płyn micelarny Sylveco

Ostatnio dzięki uprzejmości   drogerii internetowej LilaRóż  miałam okazję przetestować na własnej skórze lipowy płyn micelarny od Sylveco. Uważam, że jest to wyjątkowo delikatny i jednocześnie skuteczny, a zarazem hypoalergiczny preparat, który dokładnie oczyszcza skórę. Nie uczulił mnie, ani nie podrażnił. Zapach bardzo delikatny w sumie słabo wyczówalny. Preparat zawiera ekstrakt z kwiatów lipy, który wykazuje działanie nawilżające i osłaniające, zwiększa elastyczność i sprężystość oraz odporność skóry na utratę wody. Ogólnie polecany jest do pielęgnacji oczu, ponieważ łagodzi podrażnienia i koi zaczerwienioną skórę. Delikatne składniki myjące pozwalają łatwo i skutecznie usunąć nawet intensywny i wodoodporny makijaż i to bez szorowania. Po zastosowaniu tego micelka skóra pozostaje gładka, czysta i świeża. Preparat należy nanieść na płatek kosmetyczny i delikatnie przetrzeć skórę twarzy. Można stosować równiez na szyję i dekolt. Aby usunąć makijaż oczu, na zamknię

Perfumetki do torebki

Dziś chciałam przedstawić Wam dwa różne zapachy od perfumetka33.pl Wszystkie zapachy z tej strony mają aż 80% zaperfumowania i są długotrwałe. Wcześniej testowałam Opimpea oraz Lady Million i testy również wypadły na prawdę dobrze. Killer Queen (Katy Perry) Kategoria: kwiatowa, owocowa Połącznie śliwki, owoców leśnych i bergamotki Dopełnione goździkiem, jaśminem, plumerią, czekoladą, kaszmirem oraz paczulą. Zapach ciekawy- idealny na lato lub jesień, by choć trochę poczuć się lepiej. Polubiłam 😍 Magnetisme (Escada) Kategoria: owocowa, drzewna Połączenie czarnej porzeczki, liczi, ananas, melon oraz liść czarnej porzeczki Dopełnione jaśminem, kminkiem, irysem, konwalią i frezją Zakończone drzewem sandałowym, różą, magnolią, karmelem, wanilią i piżmem. Jest to specyficzny zapach. Mi podpasował jednak nie każdy pała do niego uczuciem 😉 Obie perfumetki są idealne do torebki (33 ml) Zapachy są długotrwałe przez co nie musimy dużo psikać i są na prawdę wydajne. Na

Ach ta telewizja 😉

Zapewne jak już niektórzy z Was wiedzą 10go kwietnia tego roku, wystąpiłam przed kamerą i wzięłam udział w programie Metamorfozy z galerią City Center . Właściwie był to mój debiut , a może i nie🤔, bo w sumie jakieś tam filmiki dla Was czasem nagrywałam, no ale na pewno był to mój profesjonalny debiut - taki przed profesjonalną kamerą. Przyznam, że było to bardzo ciekawe przeżycie, fajna atmosfera i ogólnie było SUPER i pomimo mojej straszliwej tremy jakoś dałam radę. Opinie były pozytywne, komentarze również, więc z papierową torbą na głowie po Bolesławcu chodzić NIE muszę. 😂😂😂 Na planie programu zajęli się mną fryzjer, makijażystka i Pani stylistka- Violetta. Kreacje wybrane przez Panią Violettę były na prawdę MEGA 😍 Obie bardzo przypadły mi do gustu- zarówno ta na wyjście jak i ta bardziej sportowa. 👍 Te kilka godzin minęło bardzo szybko. Bardzo podobała mi się moja fryzura jak i nowy kolor, no a makijaż WOW, choć tylko na wyjście, bo na codzień ni

Biovax Botanic

Wczoraj robiłam zabieg odżywczy na włosy. Użyłam do tego Biovax Botanic od L'biotica . Jest to maska intensywnie nawilżająca, która pachnie przepięknie. Nie zawiera ona parabenów ani SLS. Stymuluje wzrost włosow. Zawiera malinę, moroszkę, olej z róży, a także baicapil (naturalny składnik będący połączeniem trzech roślin). Maska ma kolor biały i posiada fajną konsystencję. Nakłada się ją dobrze. Jak już pisałam powyżej- pachnie przepięknie. Należy nałożyć ją na umyte i wysuszone ręcznikiem włosy, a następnie zostawić na 15 minut, nałożyć dołączony do zestawu czepek i owinąć głowę ręcznikiem. Po tym czasie należy dokładnie spłukać. Moje odczucia: Włosy są delikatniejsze w dotyku, ładnie pachną i mają blask. Moje fale nie zniknęły, a nawet wydaje mi się, że są bardziej podkreślone. Na pewno jeszcze nie raz zrobię te kurację. Opakowanie 250 ml https://lbiotica.pl/

Aloe vera czyli aloes w kremie

Dziś przychodzę z recenzją genialnych, aloesowych kremów do rąk i stóp z serii AloeVera  od LR , które miałam okazję przetestować  dzięki Vivro.pl http://www.vivro.pl/ Oba kremiki zapachem przypominają mi jaśmin lecz w rzeczywistości są tam inne ekstrakty. Oba bardzo dobrze się wchłaniają i mają fajną, nie za gęstą konsystencję. Barwa kremu biała. Krem do rąk w swoim składzie oprócz   40% aloesu ma również  ekstrakt z nagietka lekarskiego .  Krem widocznie regeneruje i chroni nasze dłonie. Moja praca polega głównie na pracy rękoma, a nie lubię używać rękawiczek i robię to sporadycznie - dlatego często kremuję dłonie.  Opakowanie 75ml http://www.vivro.pl/aloe-vera-odzywczy-krem-do-rak Krem do stóp oprócz 30% aloesu  zawiera ekstrakt z magnolii .  Konsystencja fajna,  stopy się nie kleją,  a są widocznie odżywione i nawilżone. Opakowanie 100ml http://www.vivro.pl/aloe-vera-regenerujacy-krem-do-stop Podoba mi się delikatny design opakowania.  Obie tubki są białe i m

Jesień -tak Cię kocham 😉😉😉

Przyszła jesień, a z nią drastyczna zmiana pogody i jakiś taki ogólny niechciej... Też tak macie, że nic Wam się nie chce? Nic, oprócz kawy z mlekiem, no ale żeby taką wypić to najpierw trzeba wstać i tu zaczynają się schody 😂 bo z tym wstawaniem zwłaszcza rano to różnie bywa. Dopiero co grzało po 35 stopni, a teraz zaledwie od  7 do max 16 -piździ, gwiździ jak w Kieleckim. No i jeszcze, żeby nie wiało i nie padało, a tu jak na złość zapodało całym pakietem łącznie z niskim ciśnieniem. Polska złota jesień- chociaż tutaj bym się kłóciła, bo do złotej to jej trochę brakuje. I wiecie co? -Jajo 😂😂😂 Byłam zmuszona wyjąć kurtki, a torebkę wyposażyć w składaną parasolkę. Miałam dziś pisać recenzję, ale zgadnijcie co się stało.... No nie chcę mi się noooo. Pomyślałam, że dawno nie było takiego luźnego wpisu o tak zwanej dupie Marynie, więc powstał tekst o jesieni. "Kocham" jesień, bo, gdy rano wstaję, podchodzę do okna i depresji dostaję. Ta niebiańska aura

"NIEPAMIĘĆ" Jolanta Kosowska

Książka, którą ostatnio czytałam to powieść z gatunku obyczajowych. "Niepamięć" Jolanty Kosowskiej to historia bardzo ciekawa, przewrotna. Dopiero w połowie książki dowiadujemy się , że coś poszło nie tak jak powinno , że w ogóle coś się stało... Akcja podzielona jest jakby na dwa rozdziały: Michał i Katarzyna- są to główni bohaterowie. U Michała dowiadujemy się kim w ogóle jest Katarzyna, kim oboje są z zawodu i że z czasem zaczyna dzielić ich Roman- późniejszy przyjaciel Michała i równocześnie chłopak, a potem narzeczony Katarzyny. Dopiero po ponad czterech latach wraz z Romanem odkrywają, że Kasia tak na prawdę ... No właśnie co tak na prawdę? I to właśnie trzeba przeczytać 😉 Katarzyna natomiast budzi się jakby w innym świecie- jest w obcym kraju,  język nic jej nie mówi, nie wie kim jest,  kim była, ani jak się nazywa.  Otaczają ją obcy ludzie,  obce twarze i miejsca. Jak się kończy ta historia ? To po prostu trzeba przeczytać, trzeba... Powieść wciąga