Przejdź do głównej zawartości

Szampon w kostce. Ok czy nie ?


Czym jest szampon w kostce ?
-To nic innego jak mydło do mycia włosów zawierające środki myjące, olejki,
mydła i oleje nawilżające.

Produkt nawilża i odżywia. Szampon (mydło) należy wetrzeć we włosy i spłukać po kilku minutach.
Zajmuje mało miejsca, więc na wakacyjne wyjazdy SUPER sprawa.
Testowałem dwa warianty od Naturologia zielone czyli z olejem ze skrzypu polnego i różowe- z ekstraktem z malin.
Oba pachną rewelacyjnie, ale jak z działaniem ?
-No jeżeli chodzi o mnie to wersja zielona kompletnie się nie sprawdziła, pomimo zawartości spiruliny, inuliny, masła shea i
oleju ze skrzypu polnego
to włosy były suche i sianowate.
Syn ma krótkie włosy i chwali- 

zabrał nawet ze sobą na kolonię. 
Natomiast przy moich długich i mega gęstych włosach polecić nie mogę.

Wersja z maliną dała radę 😁
I ten wariant polecić mogę. Włosy były odżywione i pełne blasku, nie plątały się i nie były jednym wielkim sianem.
Poza tym oczyszcza włosy, zawiera olej jojoba, olej awokado i d-panthenol.
Podsumowując w moim przypadku -
zielone beee, różowe OKEY
👍

#Lustereczko
#Naurologia
#szamponwkostce




Komentarze

  1. Nigdy nie używałam mydła w kostce ale fajnie poczytać o tych cudach

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również jeszcze nigdy nie używałam szamponu w kostce, ale chętnie bym spróbowała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę że nie jest to tak wygodne jak zwykły szampon

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nigdy takiego szamponu nie używałam. Jestem bardzo ciekawa jakby się u mnie sprawdziły. Też mam raczej długie włosy, ale już nie tak gęste jak Twoje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla moich włosów one nie są niestety ale fajnie że u ciebie się sprawdziły ;_)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że się pojawiają takie ciekawostki kosmetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej, wygląda tak dziwnie haha, na pewno jest dobre w użytkowaniu

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy takiego szamponu nie używałam ale strasznie fajnie wyglada

    OdpowiedzUsuń
  9. Już się z czymś takim spotkałam :) Według mnie niewygodna sprawa :p

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TakeShop.pl na lato 🌞🌞🌞

Ostatnio było mnie tu mało. Może to wina pogody i letniego przesilenia,  a może po prostu się już wypaliłam ...🤔 Niedawno odkryłam fajny internetowy sklep TakeShop.pl ⬇️ https://takeshop.pl/ Ciuszki śliczne, a ceny nie powalają na kolana z drastyczności. 😉 Rozmiarówka też dość bogata. POLECAM się zarejestrować, by czerpać zyski ze zniżek ⬇️ https://takeshop.pl/register/1c42d818b70e4c30a59be351204a5410 Korzystając z lata 🌞 przygotowałam  kilka letnich propozycji, damskich kombinezonów. W tym roku polubiłam kombinezony  i jakoś się do nich przekonałam, bo przyznam, że wcześniej było ciężko.  Mam już dwa😊                               63zł                                                          75 zł        ...

Sukienka na niedzielę 😉

Dziś chciałabym przedstawić Wam mój najnowszy nabytek czyli modną sukienkę z motywem polnych kwiatów-  z kopertowym dekoltem na zakładkę. To kiecka w której talia jest idealnie zaznaczona, a poniżej mamy rozkloszowanie i dół z surowym cięciem. Rękawy krótkie. Krój mocno dopasowany. Dostępna w kolorze czarnym. Materiał elastyczny. Jest dość przewiewna. Wygodna i dobrze uszyta, a przy tym nie kosztowała miliony monet. Zoio.pl 29.99 ❤ Idealna zarówno do szpilek, jak i japonek. Prezentuje się nawet, nawet cooo 🤔

Matka, a blogerka ...

Matka blogerka jak to jest... Bloga prowadzę od ponad roku, wcześniej, bo jakieś 3 lata wstecz założyłam fanpage Eveline Raspberry testuje, więc jako tako byłam już blogerką, ale taką facebookową bardziej. Od początku dzieci bacznie śledzą to co robię i przyznam szczerze, że to lubią. Z zaciekawieniem przeglądają paczki z produktami do recenzji i cieszą się, gdy znajdą tam coś dla siebie. Zawsze jest podekscytowanie i pytanie : - Mamo, a co jest w środku? - Coś dla nas? Blog nie jest najważniejszy- wiadomo, i oni to wiedzą. Mam czas zarówno dla dzieci jak i dla swojej pasji. Najważniejsze, by umieć to wszystko ze sobą łączyć tak, by dzieciaczki tego nie odczuwały. Kiedyś ich podsłuchałam i śmiać mi się chciało, ponieważ akurat na ten temat rozmawiali. - Ja to lubię, że mama jest tą blogerką, wiesz? - No, ja też lubię. - No, ale, gdyby mama nie była tą blogerką to pewnie byśmy nawet nie wiedzieli, że jest coś takiego jak gumowe cukierki. Czyli jak widać moje dzieci...