Przejdź do głównej zawartości

LUBA- chusteczki do demakijażu

Witajcie
Jak wiecie w paczce Mikołajkowej 🎅
od LUBA znalazłam dużo wspaniałych nawilżanych chusteczek. 😍
Między innymi do butów, antyperspiracyjnych i do mycia lodówki oraz do higieny intymnej. Szczególnie przypadły mi do gustu te do demakijażu.
Chusteczki są świetne i bardzo wygodnie się ich używa. Zrobione są ze 100% naturalnego włókna pochodzenia roślinnego, które nie drze się 
przy zmywaniu z twarzy resztek makijażu.
W swoim składzie mają alantoinę i aloes, a nasączone są płynem micelarnym, który świetnie sobie daje radę np z mascarą. 
Ich kolejnym plusem to to , że są delikatne dla oczu i możemy je mieć zawsze przy sobie.
Opakowanie zawiera 15 sztuk i pasuje akurat do torebki. Zapach mają bardzo ładny i delikatny. 
Dostępne w drogeriach i niektórych marketach.
ZAPRASZAM do zapoznania się z produktami⬇️⬇️⬇️
http://www.luba-group.com/





Komentarze

  1. Oczywiście recenzja znakomita uwielbiam chusteczki do demakijażu z firmy Lupa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne, małe opakowanie :) Faktycznie idealne do torebki, plecaka itp.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie chusteczki najczęściej używam podczas wyjazdu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię mieć pod ręką jakieś chusteczki nawilżane :) Dobre do wszystkiego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju chusteczki chociaż te do demakijażu to tak średnio. Ale do sprzątania jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  6. czasami używam tego typu chusteczek do demakijażu, tych jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kusza mnie od dłuższego czasu i coraz bardziej jestem skłonna je kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy jeszcze nie używałam chusteczek do demakijażu, ale z pewnością są one idealne na wszelkie wyjazdy ;)

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Marka mi nie znana ;) ale ciekawy produkt. Fajnie, że opakowanie jest poręczne i można zabrać je ze sobą. Idealne do torby na wakacje i nie trzeba się bać, że coś się rozleje

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TakeShop.pl na lato 🌞🌞🌞

Ostatnio było mnie tu mało. Może to wina pogody i letniego przesilenia,  a może po prostu się już wypaliłam ...🤔 Niedawno odkryłam fajny internetowy sklep TakeShop.pl ⬇️ https://takeshop.pl/ Ciuszki śliczne, a ceny nie powalają na kolana z drastyczności. 😉 Rozmiarówka też dość bogata. POLECAM się zarejestrować, by czerpać zyski ze zniżek ⬇️ https://takeshop.pl/register/1c42d818b70e4c30a59be351204a5410 Korzystając z lata 🌞 przygotowałam  kilka letnich propozycji, damskich kombinezonów. W tym roku polubiłam kombinezony  i jakoś się do nich przekonałam, bo przyznam, że wcześniej było ciężko.  Mam już dwa😊                               63zł                                                          75 zł        ...

Mundial 2018 song 🎵🎶

Dziś postanowiłam zebrać razem  kilka lepszych mundialowych piosenek. Niektóre na prawdę wpadają w ucho. Polacy oczywiście też nie próżnowali i coś tam wymyślili. Poszło im lepiej niż naszym ma meczu 😉 Natalia Oreiro ma bardzo ciekawy utwór, ale nasza Cleo równie świetnie dała sobie radę z tematem mundialu. Letni damski podryw oczywiście rozwalił mnie swoją przeróbką- jak zwykle zresztą. Swoją drogą to chłopaki mają niezłe te głowy do przeróbek znanych piosenek 👍 Nawet Czadoman dał radę z tym tematem. A Wam która piosenka najbardziej podpasowała ??? Moje dziecko stwierdziło, że wygrywa  pani od Zbuntowanego anioła czyli  Natalia Orerio i "United by love".

Matka, a blogerka ...

Matka blogerka jak to jest... Bloga prowadzę od ponad roku, wcześniej, bo jakieś 3 lata wstecz założyłam fanpage Eveline Raspberry testuje, więc jako tako byłam już blogerką, ale taką facebookową bardziej. Od początku dzieci bacznie śledzą to co robię i przyznam szczerze, że to lubią. Z zaciekawieniem przeglądają paczki z produktami do recenzji i cieszą się, gdy znajdą tam coś dla siebie. Zawsze jest podekscytowanie i pytanie : - Mamo, a co jest w środku? - Coś dla nas? Blog nie jest najważniejszy- wiadomo, i oni to wiedzą. Mam czas zarówno dla dzieci jak i dla swojej pasji. Najważniejsze, by umieć to wszystko ze sobą łączyć tak, by dzieciaczki tego nie odczuwały. Kiedyś ich podsłuchałam i śmiać mi się chciało, ponieważ akurat na ten temat rozmawiali. - Ja to lubię, że mama jest tą blogerką, wiesz? - No, ja też lubię. - No, ale, gdyby mama nie była tą blogerką to pewnie byśmy nawet nie wiedzieli, że jest coś takiego jak gumowe cukierki. Czyli jak widać moje dzieci...