Przejdź do głównej zawartości

A może by tak sztuczne rzęski ? 🤔

Sztuczne rzęsy od Luxury hair
mają idealną długość, zrobione są z norek 
i cechuje je miękkość.
Mają duuużą objętość, dzięki czemu uzyskujemy fenomenalny efekt.
Najnowsza formuła sprawia, że spojrzenie nabiera wyjątkowej głębi i charakteru.
Aplikacja jest bardzo prosta.
Potrzebujemy tylko specjalnego kleju 

do rzęs, który można nabyć w drogerii i pęsety.
Ja łapię rzęsy pęsetą, nakładam klej, odczekuję 20 sekund i nakładam przy linii rzęs. 

Te sztuczne rzęski są komfortowe w noszeniu, nie kłują, nie podrażniają.
Trzymają się cały dzień, choć to akurat zasługa kleju.
Przyznam, że są to moje pierwsze sztuczne rzęsy, więc nie mam w tej dziedzinie doświadczenia. Ocenić mogę jedynie efekt wizualny, który jest dość zaskakujący i mi się podoba. Jest różnica co nieEEE?

W opakowaniu produkt prezentuje się bardzo ekskluzywnie.
Jeżeli chcesz się poczuć jak gwiazda to polecam zajrzeć ⬇️⬇️⬇️
https://luxuryhair.pl/rzesy/23-mink-eyelashes-day-naturalne-rzesy-z-norek-na-dzien.html







Komentarze

  1. Ja nadal nie nauczyłam się zakładać sztucznych rzęs - chyba mnie to przerasta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam też te rzesy i muszę się za nie zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się podobają sztuczne rzęski ale ich nakładać nie umiem 😞

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja raczej wole swoje naturalne. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie korzystam ze sztucznych rzęs. Raz miałam kępki, ale źle się w nich czułam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę ładnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam rzęsy z Miyo i bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Great post, dear! Looks awesome!
    Hugs ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyglądają całkiem nieźle :) Przynajmniej nie jak u drag queen :)


    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym cię zobaczyć w sztucznych rzęsach całkowicie a nie w połowie. Wyglądałabys super. Pozdrawiam serdecznie 😀

    OdpowiedzUsuń
  11. Sztucznym rzęsom mówię absolutne NIE! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takiego czegoś to ja jeszcze nie próbowałam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TakeShop.pl na lato 🌞🌞🌞

Ostatnio było mnie tu mało. Może to wina pogody i letniego przesilenia,  a może po prostu się już wypaliłam ...🤔 Niedawno odkryłam fajny internetowy sklep TakeShop.pl ⬇️ https://takeshop.pl/ Ciuszki śliczne, a ceny nie powalają na kolana z drastyczności. 😉 Rozmiarówka też dość bogata. POLECAM się zarejestrować, by czerpać zyski ze zniżek ⬇️ https://takeshop.pl/register/1c42d818b70e4c30a59be351204a5410 Korzystając z lata 🌞 przygotowałam  kilka letnich propozycji, damskich kombinezonów. W tym roku polubiłam kombinezony  i jakoś się do nich przekonałam, bo przyznam, że wcześniej było ciężko.  Mam już dwa😊                               63zł                                                          75 zł        ...

Sukienka na niedzielę 😉

Dziś chciałabym przedstawić Wam mój najnowszy nabytek czyli modną sukienkę z motywem polnych kwiatów-  z kopertowym dekoltem na zakładkę. To kiecka w której talia jest idealnie zaznaczona, a poniżej mamy rozkloszowanie i dół z surowym cięciem. Rękawy krótkie. Krój mocno dopasowany. Dostępna w kolorze czarnym. Materiał elastyczny. Jest dość przewiewna. Wygodna i dobrze uszyta, a przy tym nie kosztowała miliony monet. Zoio.pl 29.99 ❤ Idealna zarówno do szpilek, jak i japonek. Prezentuje się nawet, nawet cooo 🤔

Matka, a blogerka ...

Matka blogerka jak to jest... Bloga prowadzę od ponad roku, wcześniej, bo jakieś 3 lata wstecz założyłam fanpage Eveline Raspberry testuje, więc jako tako byłam już blogerką, ale taką facebookową bardziej. Od początku dzieci bacznie śledzą to co robię i przyznam szczerze, że to lubią. Z zaciekawieniem przeglądają paczki z produktami do recenzji i cieszą się, gdy znajdą tam coś dla siebie. Zawsze jest podekscytowanie i pytanie : - Mamo, a co jest w środku? - Coś dla nas? Blog nie jest najważniejszy- wiadomo, i oni to wiedzą. Mam czas zarówno dla dzieci jak i dla swojej pasji. Najważniejsze, by umieć to wszystko ze sobą łączyć tak, by dzieciaczki tego nie odczuwały. Kiedyś ich podsłuchałam i śmiać mi się chciało, ponieważ akurat na ten temat rozmawiali. - Ja to lubię, że mama jest tą blogerką, wiesz? - No, ja też lubię. - No, ale, gdyby mama nie była tą blogerką to pewnie byśmy nawet nie wiedzieli, że jest coś takiego jak gumowe cukierki. Czyli jak widać moje dzieci...