Przejdź do głównej zawartości

Lipowy płyn micelarny Sylveco

Ostatnio dzięki uprzejmości 
drogerii internetowej LilaRóż 
miałam okazję przetestować na własnej skórze
lipowy płyn micelarny od Sylveco.
Uważam, że jest to wyjątkowo delikatny
i jednocześnie skuteczny, a zarazem hypoalergiczny preparat, który dokładnie oczyszcza skórę.
Nie uczulił mnie, ani nie podrażnił.
Zapach bardzo delikatny w sumie słabo wyczówalny.
Preparat zawiera ekstrakt z kwiatów lipy,
który wykazuje działanie nawilżające i osłaniające, zwiększa elastyczność i sprężystość oraz odporność skóry na utratę wody.
Ogólnie polecany jest do pielęgnacji oczu,
ponieważ łagodzi podrażnienia i koi zaczerwienioną skórę.
Delikatne składniki myjące pozwalają łatwo i skutecznie usunąć nawet intensywny i wodoodporny makijaż i to bez szorowania.
Po zastosowaniu tego micelka skóra pozostaje gładka, czysta i świeża.
Preparat należy nanieść na płatek kosmetyczny i delikatnie przetrzeć skórę twarzy.
Można stosować równiez na szyję i dekolt.
Aby usunąć makijaż oczu,
na zamkniętej powiece należy przytrzymać nasączony płatek i ściągać w kierunku rzęs
i po prostu w razie potrzeby czynność powtórzyć.

Pojemność:
Buteleczka 200ml.
Cena około 12-19 zł

Komentarze

  1. Wiesz Ewelina mi czasami łzawią oczy a płyn, który ty proponujesz może by mi pomógł i nie jest drogi. Poza tym lipę bardzo lubię. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo super ten płyn lipowy do oczu i super ceny też sa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedrogi i z tego co piszesz całkiem fajny, ja obecnie używam tylko z Souvre albo z Loreala

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna marka, tego micela jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię markę Sylveco, więc i temu produktowi dam szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam ten produkt, zużyłam już kilka buteleczek!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przekonuje mnie ta firma. Nie przepadam za tymi kosmetykami.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam okazji jeszcze testować kosmetyków tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się bardzo fajny produkt.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam go jeszcze, a wydaje się być ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już od dawna chce wypróbować kosmetyki tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem co to są te płyny micelarne :/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TakeShop.pl na lato 🌞🌞🌞

Ostatnio było mnie tu mało. Może to wina pogody i letniego przesilenia,  a może po prostu się już wypaliłam ...🤔 Niedawno odkryłam fajny internetowy sklep TakeShop.pl ⬇️ https://takeshop.pl/ Ciuszki śliczne, a ceny nie powalają na kolana z drastyczności. 😉 Rozmiarówka też dość bogata. POLECAM się zarejestrować, by czerpać zyski ze zniżek ⬇️ https://takeshop.pl/register/1c42d818b70e4c30a59be351204a5410 Korzystając z lata 🌞 przygotowałam  kilka letnich propozycji, damskich kombinezonów. W tym roku polubiłam kombinezony  i jakoś się do nich przekonałam, bo przyznam, że wcześniej było ciężko.  Mam już dwa😊                               63zł                                                          75 zł        ...

Mundial 2018 song 🎵🎶

Dziś postanowiłam zebrać razem  kilka lepszych mundialowych piosenek. Niektóre na prawdę wpadają w ucho. Polacy oczywiście też nie próżnowali i coś tam wymyślili. Poszło im lepiej niż naszym ma meczu 😉 Natalia Oreiro ma bardzo ciekawy utwór, ale nasza Cleo równie świetnie dała sobie radę z tematem mundialu. Letni damski podryw oczywiście rozwalił mnie swoją przeróbką- jak zwykle zresztą. Swoją drogą to chłopaki mają niezłe te głowy do przeróbek znanych piosenek 👍 Nawet Czadoman dał radę z tym tematem. A Wam która piosenka najbardziej podpasowała ??? Moje dziecko stwierdziło, że wygrywa  pani od Zbuntowanego anioła czyli  Natalia Orerio i "United by love".

Matka, a blogerka ...

Matka blogerka jak to jest... Bloga prowadzę od ponad roku, wcześniej, bo jakieś 3 lata wstecz założyłam fanpage Eveline Raspberry testuje, więc jako tako byłam już blogerką, ale taką facebookową bardziej. Od początku dzieci bacznie śledzą to co robię i przyznam szczerze, że to lubią. Z zaciekawieniem przeglądają paczki z produktami do recenzji i cieszą się, gdy znajdą tam coś dla siebie. Zawsze jest podekscytowanie i pytanie : - Mamo, a co jest w środku? - Coś dla nas? Blog nie jest najważniejszy- wiadomo, i oni to wiedzą. Mam czas zarówno dla dzieci jak i dla swojej pasji. Najważniejsze, by umieć to wszystko ze sobą łączyć tak, by dzieciaczki tego nie odczuwały. Kiedyś ich podsłuchałam i śmiać mi się chciało, ponieważ akurat na ten temat rozmawiali. - Ja to lubię, że mama jest tą blogerką, wiesz? - No, ja też lubię. - No, ale, gdyby mama nie była tą blogerką to pewnie byśmy nawet nie wiedzieli, że jest coś takiego jak gumowe cukierki. Czyli jak widać moje dzieci...