Przejdź do głównej zawartości

Książka " Sami sobie nigdy"

Dziś pora na krótki opis książki,
która jest na prawdę świetna-
pomimo, że temat dość ciężki, bo dotyczy przemocy domowej to czyta się ją lekko i przyjemnie.
"Sami sobie nigdy" Anny M.Brengos
to powieść, która wciąga od pierwszych stron.
Książka jest podzielona tak jakby na trzy części opisane są w niej przeżycia
kolejno-
kobiety(sąsiadki),
mężczyzny(ojca dziecka ) i dziecka (dziewczynki).
Zawarty jest tu temat samotności, choroby i uzależnień, a także przemocy i rodzącego się uczucia.
Myślę, że nie będę zdradzać całej fabuły, bo nie chcę tu spojlerować, ale zakończenie mnie wręcz zabiło i ciężko mi się do tej pory otrząsnąć, bo tego się nie spodziewałam...
Krótko mówiąc "Sami sobie nigdy"
to 272 strony ciekawej lektury idealnej
na jesienne wieczory 🍁🍃🍂

Wydawnictwo Lucky



Komentarze

  1. Szkoda, że nie napisałaś o tej książce więcej. Bo nawet nie wiem czego mogłabym się spodziewać gatunkowo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi obiecująco i jest krótka... Myślę, że po nią sięgnę :)

    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym przeczytała ta książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nie na teraz. Jesień i tak bywa dołująca. Ale zapamiętam ją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka wbrew pozorom nie jest dołujące.
      Jest o życiu po prostu.

      Usuń
  5. Tematyka trudna, ale to przecież samo życie. Lubię historie nawiązujące do prawdziwych lub prawdopodobnych wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo zaciekawiła mnie ta książka

    OdpowiedzUsuń
  7. Książki które kończą się zaskakująco są najlepsze

    OdpowiedzUsuń
  8. Temat bardzo ciężki, ale chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm, jak mówisz o książce po której ciężko się otrząsnąć, to aż się boję :) Jednak ciekawe musi być spojrzenie na sprawy w różnych punktów widzenia...

    OdpowiedzUsuń
  10. właśnie na taką powieść mam ochotę. chętnie przeczytam w wolnym czasie, wielkie dzięki! pora znów zacząć zagłębić się w świat lektur, bo ile można żyć własnym życiem? :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachęcająca recenzja, będę ją miała na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie bym ją przeczytała, tylko najpierw muszę moje ogarnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesień to najlepszy czas na czytanie książek, jednak tej jesieni będą to raczej książki do pracy dyplomowej ;d

    OdpowiedzUsuń
  14. O przemocy domowej to naczytałam się już mnóstwo i nie chcę więcej. Całe moje studia niestety opierały się na podobnych sprawach.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chcialabym dowiedziec sie o niej wiecej

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapisane ;) Moja mama lubi takie klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TakeShop.pl na lato 🌞🌞🌞

Ostatnio było mnie tu mało. Może to wina pogody i letniego przesilenia,  a może po prostu się już wypaliłam ...🤔 Niedawno odkryłam fajny internetowy sklep TakeShop.pl ⬇️ https://takeshop.pl/ Ciuszki śliczne, a ceny nie powalają na kolana z drastyczności. 😉 Rozmiarówka też dość bogata. POLECAM się zarejestrować, by czerpać zyski ze zniżek ⬇️ https://takeshop.pl/register/1c42d818b70e4c30a59be351204a5410 Korzystając z lata 🌞 przygotowałam  kilka letnich propozycji, damskich kombinezonów. W tym roku polubiłam kombinezony  i jakoś się do nich przekonałam, bo przyznam, że wcześniej było ciężko.  Mam już dwa😊                               63zł                                                          75 zł        ...

Sukienka na niedzielę 😉

Dziś chciałabym przedstawić Wam mój najnowszy nabytek czyli modną sukienkę z motywem polnych kwiatów-  z kopertowym dekoltem na zakładkę. To kiecka w której talia jest idealnie zaznaczona, a poniżej mamy rozkloszowanie i dół z surowym cięciem. Rękawy krótkie. Krój mocno dopasowany. Dostępna w kolorze czarnym. Materiał elastyczny. Jest dość przewiewna. Wygodna i dobrze uszyta, a przy tym nie kosztowała miliony monet. Zoio.pl 29.99 ❤ Idealna zarówno do szpilek, jak i japonek. Prezentuje się nawet, nawet cooo 🤔

Matka, a blogerka ...

Matka blogerka jak to jest... Bloga prowadzę od ponad roku, wcześniej, bo jakieś 3 lata wstecz założyłam fanpage Eveline Raspberry testuje, więc jako tako byłam już blogerką, ale taką facebookową bardziej. Od początku dzieci bacznie śledzą to co robię i przyznam szczerze, że to lubią. Z zaciekawieniem przeglądają paczki z produktami do recenzji i cieszą się, gdy znajdą tam coś dla siebie. Zawsze jest podekscytowanie i pytanie : - Mamo, a co jest w środku? - Coś dla nas? Blog nie jest najważniejszy- wiadomo, i oni to wiedzą. Mam czas zarówno dla dzieci jak i dla swojej pasji. Najważniejsze, by umieć to wszystko ze sobą łączyć tak, by dzieciaczki tego nie odczuwały. Kiedyś ich podsłuchałam i śmiać mi się chciało, ponieważ akurat na ten temat rozmawiali. - Ja to lubię, że mama jest tą blogerką, wiesz? - No, ja też lubię. - No, ale, gdyby mama nie była tą blogerką to pewnie byśmy nawet nie wiedzieli, że jest coś takiego jak gumowe cukierki. Czyli jak widać moje dzieci...