Na życzenie Zwariowana Mama
bo publikować tego nie zamierzałam, ale się uparła i kopem w dupę straszyła 😂😂😂
Kobieta i mężczyzna są jak woda i ogień,
Wenus i Mars, piękna i bestia he he.
Taka kobieta-
niby fizycznie słaba, ale psychicznie nie jednego terrorystę, by rozbroiła.
Weź ją podkurw to spojrzeniem Cię rozgrzebie na tysiące kawałków,
weź ją mocniej podkurw to włączy się wzrok mordercy i celibat na długi, długi czas,
a weź ją tak jeszcze bardziej podkurw
to uaktywni się tryb grobowa cisza i wtedy to masz już przesrane- autentiko.
Taka kobieta ona nawet jak jest chora
to niczego po sobie nie pokazuje,
łyknie tabletkę, coś na zbicie gorączki,
tapeta na "ryj" i walczy dalej podczas ,gdy
taki mężczyzna niby silny,
a psychicznie jak małe dziecko,
a gdy choruje to już jest kurwa dramat.
Taka sytuacja :
Wraca żona z pracy
w domu ciemno jak w dupie,
syf, kiła i mogiła.
Wchodzi do pokoju i myśli:
Co jest kurwa przecież dziś miał wolne....
Wchodzi głębiej, patrzy spod kołdry jakieś zwłoki wystają.
Pyta a Ty co?
- Kochanie przepraszam strasznie źle się dziś czuję.
Przejęta żona rzuca torebkę podbiega do "zwłok" dotyka głowy i ździwiona pyta:
Ale co Ci jest?
- Głowa mnie boli, gorączkę mam.
Jako doświadczona matka już po dotyku wie, że on tej gorączki NIE ma, no może ewentualnie 37.2
ale na to się nie umiera.
- Kochanie pomóż mi wstać- muszę do toalety.
Pomaga mu. Kładzie się spowrotem.
- Jezu jak mnie głowa napierdala .
- Tabletkę Ci przyniosę.
- Przestań!
Nie będę się gównem truć.
- Ok no to męcz się dalej.
A tak w ogóle to co dziś na obiad?
Miałeś coś zrobić...
- Tak wiem, ale tak źle się czułem.
- Rozumiem, ale mogłeś chociaż po pizzę zadzwonić.
- Nie mogłem. Rady nie dałem.
W kieszeni nóż się otwiera , no ale przecież jest chory- kobieto bądź żeś wyrozumiała.
To, że Ty biegasz po parku z psem mając 39 stopni gorączki, nie znaczy, że on też tak będzie.
Zrozum wreszcie.
37.2 zaczyna umierać,
38 to już jest agonia,
a przy 39 to już gromnicę szykuj
i pal kurwa, pal,
bo jak dojdzie do 40 stopni to księdza będziesz wzywać musiała 😂😂😂
bo publikować tego nie zamierzałam, ale się uparła i kopem w dupę straszyła 😂😂😂
Kobieta i mężczyzna są jak woda i ogień,
Wenus i Mars, piękna i bestia he he.
Taka kobieta-
niby fizycznie słaba, ale psychicznie nie jednego terrorystę, by rozbroiła.
Weź ją podkurw to spojrzeniem Cię rozgrzebie na tysiące kawałków,
weź ją mocniej podkurw to włączy się wzrok mordercy i celibat na długi, długi czas,
a weź ją tak jeszcze bardziej podkurw
to uaktywni się tryb grobowa cisza i wtedy to masz już przesrane- autentiko.
Taka kobieta ona nawet jak jest chora
to niczego po sobie nie pokazuje,
łyknie tabletkę, coś na zbicie gorączki,
tapeta na "ryj" i walczy dalej podczas ,gdy
taki mężczyzna niby silny,
a psychicznie jak małe dziecko,
a gdy choruje to już jest kurwa dramat.
Taka sytuacja :
Wraca żona z pracy
w domu ciemno jak w dupie,
syf, kiła i mogiła.
Wchodzi do pokoju i myśli:
Co jest kurwa przecież dziś miał wolne....
Wchodzi głębiej, patrzy spod kołdry jakieś zwłoki wystają.
Pyta a Ty co?
- Kochanie przepraszam strasznie źle się dziś czuję.
Przejęta żona rzuca torebkę podbiega do "zwłok" dotyka głowy i ździwiona pyta:
Ale co Ci jest?
- Głowa mnie boli, gorączkę mam.
Jako doświadczona matka już po dotyku wie, że on tej gorączki NIE ma, no może ewentualnie 37.2
ale na to się nie umiera.
- Kochanie pomóż mi wstać- muszę do toalety.
Pomaga mu. Kładzie się spowrotem.
- Jezu jak mnie głowa napierdala .
- Tabletkę Ci przyniosę.
- Przestań!
Nie będę się gównem truć.
- Ok no to męcz się dalej.
A tak w ogóle to co dziś na obiad?
Miałeś coś zrobić...
- Tak wiem, ale tak źle się czułem.
- Rozumiem, ale mogłeś chociaż po pizzę zadzwonić.
- Nie mogłem. Rady nie dałem.
W kieszeni nóż się otwiera , no ale przecież jest chory- kobieto bądź żeś wyrozumiała.
To, że Ty biegasz po parku z psem mając 39 stopni gorączki, nie znaczy, że on też tak będzie.
Zrozum wreszcie.
37.2 zaczyna umierać,
38 to już jest agonia,
a przy 39 to już gromnicę szykuj
i pal kurwa, pal,
bo jak dojdzie do 40 stopni to księdza będziesz wzywać musiała 😂😂😂
����
OdpowiedzUsuńKochana uśmiałam się jak nigdy samą prawdę napisałaś o tych naszch chłopach i nas no i oczywiście o temperaturze ...😂😂😂😂
OdpowiedzUsuńJakbym mojego męża widziała w akcji 😁
OdpowiedzUsuńzabawne :D
OdpowiedzUsuńświetne! :D
OdpowiedzUsuńJesteś wielka.
OdpowiedzUsuńhaha, ale się uśmiałam i coś w tym jest hahaha.
OdpowiedzUsuńhaha :D
OdpowiedzUsuńDobre
Bardzo humorystyczny wpis, a jakże prawdziwy!!! Ostatnio mój chłopak miał 37 stopni i stwierdził, że jest chory i musi leżeć w łóżku, że nie ma na nic siły, a najgorsze, że tego dnia mieliśmy jechać na parapetówkę do mojej kuzynki :/ Gdy tylko usłyszał, że dam mu pokierować swoim autem, od razu się ruszył :'D Tacy to mężczyźni są
OdpowiedzUsuńTo było cudowne ozdrowienie 😉😉😉
UsuńDobre 😂 mój też będzie umierał ale leków nie weźmie 😂
OdpowiedzUsuńJakie to jest prawdziwe. Głowa go boli....Bólu miesiączkowego to by już nie przeżył na pewno. A jakby miał urodzić dziecko? To by dzieci na świecie nie było.... Dobry tekst.
OdpowiedzUsuńŚwietne! Usmiałam się! :) Sporo w tym prawdy. Często bijemy facetów na głowe :)
OdpowiedzUsuńCała prawda. Super wpis:)
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam. Cała prawda. Mój tez śmiertelnie choruje na przeziębienie 😜😉🤣
OdpowiedzUsuńPffffff...
OdpowiedzUsuńNo zawirowała Cię ta zwariowana Mama, ale świetny tekst!
OdpowiedzUsuńdobre!:)
OdpowiedzUsuńDobre 🤣🤣🤣
OdpowiedzUsuń