Przejdź do głównej zawartości

Czarna maska PIL'ATEN

No i nadszedł ten dzień...
Boję się jak diabli,ale co tam 😉

Moja ciekawość była silniejsza i tak oto czarna maska PIL'ATEN wylądowała dziś na mojej twarzy...
Omg heheh większość mówiła lub pisała,
że by się nie odważyła - pomyślałam
no co mi tam,
co najwyżej dostanę jakiegoś podrażnienia😉
Jednak odpukałam 3 razy w niemalowane i poszłam zrobić parówkę na twarz.
Przed nałożeniem maski należy bowiem otworzyć pory,a aby to zrobić potrzebna jest parówka czyli np przyłozenie ciepłego recznika na twarz tak na kilka minut.
Gdy pory będą już otwarte należy na brodę,czoło i nos nałożyć czarną maskę i potrzymać ją ok 30-40 minut po czym delikatnie zerwać,gdy stwardnieje.
Tak też zrobiłam... ⬇️

Po zaleconym czasie zdjęłam maskę- na szczęście fajnie odchodziła 👍
Zapach też taki w miarę,konsystencja i kolor smoły 😉
"Smołę" fajnie się nakłada- należy zużyć całą saszetkę na raz. W sumie nie było się czego bać. Twarz ciut delikatniejsza,wszystkie włoski i część wągrów powyłaziły. Zaskórniki są teraz mniej widocznie,więc efekt jakiś tam jest. Szału nie ma,ale uważam,że 
raz na jakiś czas można wydać te 2 złote 😉
P.S
Nie należy tego robić przy dzieciach,gdyż grozi Wam stwierdzenie,że wyglądacie jak murzyńska mama ...



Komentarze

  1. O czyli nie było tak źle z tym ściągnięciem maski ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i jak widać nie było się czego bać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że napisałaś o co chodzi z tą parówką, bo już zaczynałem się o Ciebie martwić :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czarną maskę kupiłam pod wpływem reklamy na Facebooku drogerii Jawa i to u nich faktycznie kupiłam dwie saszetki. Parówki nie robiłam, ale nakładałam maskę po gorącej kąpieli gdy twarz była rozgrzana. Ja sobie chwalę i kupię znowu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TakeShop.pl na lato 🌞🌞🌞

Ostatnio było mnie tu mało. Może to wina pogody i letniego przesilenia,  a może po prostu się już wypaliłam ...🤔 Niedawno odkryłam fajny internetowy sklep TakeShop.pl ⬇️ https://takeshop.pl/ Ciuszki śliczne, a ceny nie powalają na kolana z drastyczności. 😉 Rozmiarówka też dość bogata. POLECAM się zarejestrować, by czerpać zyski ze zniżek ⬇️ https://takeshop.pl/register/1c42d818b70e4c30a59be351204a5410 Korzystając z lata 🌞 przygotowałam  kilka letnich propozycji, damskich kombinezonów. W tym roku polubiłam kombinezony  i jakoś się do nich przekonałam, bo przyznam, że wcześniej było ciężko.  Mam już dwa😊                               63zł                                                          75 zł        ...

Sukienka na niedzielę 😉

Dziś chciałabym przedstawić Wam mój najnowszy nabytek czyli modną sukienkę z motywem polnych kwiatów-  z kopertowym dekoltem na zakładkę. To kiecka w której talia jest idealnie zaznaczona, a poniżej mamy rozkloszowanie i dół z surowym cięciem. Rękawy krótkie. Krój mocno dopasowany. Dostępna w kolorze czarnym. Materiał elastyczny. Jest dość przewiewna. Wygodna i dobrze uszyta, a przy tym nie kosztowała miliony monet. Zoio.pl 29.99 ❤ Idealna zarówno do szpilek, jak i japonek. Prezentuje się nawet, nawet cooo 🤔

Matka, a blogerka ...

Matka blogerka jak to jest... Bloga prowadzę od ponad roku, wcześniej, bo jakieś 3 lata wstecz założyłam fanpage Eveline Raspberry testuje, więc jako tako byłam już blogerką, ale taką facebookową bardziej. Od początku dzieci bacznie śledzą to co robię i przyznam szczerze, że to lubią. Z zaciekawieniem przeglądają paczki z produktami do recenzji i cieszą się, gdy znajdą tam coś dla siebie. Zawsze jest podekscytowanie i pytanie : - Mamo, a co jest w środku? - Coś dla nas? Blog nie jest najważniejszy- wiadomo, i oni to wiedzą. Mam czas zarówno dla dzieci jak i dla swojej pasji. Najważniejsze, by umieć to wszystko ze sobą łączyć tak, by dzieciaczki tego nie odczuwały. Kiedyś ich podsłuchałam i śmiać mi się chciało, ponieważ akurat na ten temat rozmawiali. - Ja to lubię, że mama jest tą blogerką, wiesz? - No, ja też lubię. - No, ale, gdyby mama nie była tą blogerką to pewnie byśmy nawet nie wiedzieli, że jest coś takiego jak gumowe cukierki. Czyli jak widać moje dzieci...