Przejdź do głównej zawartości

Mgiełka perfumowana do ciała by Stara Mydlarnia 👍❤

Większość z Was zapewne,wie,że zapachowcem jestem strasznym ...
Uwielbiam świece zapachowe, odświeżacze,perfumy,dezodoranty 
i mgiełki...
Tak-dzisiejszy wpis będzie właśnie o mgiełkach perfumowanych do ciała.
Dlaczego są fajne? 🤔
Bo świeżo pachną,
odswieżają i długo trzymają zapach- 
mam tu na myśli konkretną mgiełkę czyli tę od STARA MYDLARNIA 
o zapachu cytrynowej verbeny 
(Citrus Verbena)😍
Oprócz mojej verbenki dostępne 
są również 3 inne świeże i kuszące zapachy,które podobnie jak moja 
zawierają specjalną 
ECO recepturę...
Mgiełka prezentuje się bardzo ładnie,
ma pojemność 100 ml i jest w wygodnej buteleczce z atomizerem. 
Bardzo podoba mi się jej nowatorski design ❤
Zapach od razu mnie urzekł- 
jest świeży i taki lekko ziołowo-cytrusowy 👍
Akurat na lato-jesień 😁
Lubię ten produkt.
A na stronie Starej Mydlarni jest do nabycia od zaraz. 
Także jak lubisz takie odświeżająco lekkie,mgiełki to zapraszam ➡️ http://staramydlarnia.pl/
Jestem zadowolona,więc jak najbardziej POLECAM. 




Komentarze

  1. Ja lubię mgiełki do włosów. Takich do ciała nie używałam. Czytam pani blog, bo pokazuje pani nowinki, których często nie znam i te wpisy zachęcają do zwrócenia uwagi na opisywane kosmetyki bądź podobne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygladają fajnie...ciekawa jestem jak sprawdziłyby się na moich niesfornych włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy są męskie mgiełki? Chciałbym taką. Kiedyś podkradłem koleżance taką mgiełkę, która pachniała wykrochmaloną, świeżą pościelą i zabierałem ją na przejażdżki rowerowe. Cudownie chłodziła :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mgiełki są żeśkie,orzeźwiające i chłodzące_zazwyczaj pachną cytrusami- zapachy takie zarówno dla pań jak i dla panów...

      Usuń
  4. Te etykietki na butelkach mają coś czarodziejskiego w sobie. Nie nie ma zbędnych pstrokatych kolorów a patrząc już na samą butelkę ma się wrażenie,że to coś wyjątkowego. Taki wizualny odbiór to już połowa sukcesu. Twoja opinia potwierdza moje wyobrażenia :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TakeShop.pl na lato 🌞🌞🌞

Ostatnio było mnie tu mało. Może to wina pogody i letniego przesilenia,  a może po prostu się już wypaliłam ...🤔 Niedawno odkryłam fajny internetowy sklep TakeShop.pl ⬇️ https://takeshop.pl/ Ciuszki śliczne, a ceny nie powalają na kolana z drastyczności. 😉 Rozmiarówka też dość bogata. POLECAM się zarejestrować, by czerpać zyski ze zniżek ⬇️ https://takeshop.pl/register/1c42d818b70e4c30a59be351204a5410 Korzystając z lata 🌞 przygotowałam  kilka letnich propozycji, damskich kombinezonów. W tym roku polubiłam kombinezony  i jakoś się do nich przekonałam, bo przyznam, że wcześniej było ciężko.  Mam już dwa😊                               63zł                                                          75 zł        ...

Sukienka na niedzielę 😉

Dziś chciałabym przedstawić Wam mój najnowszy nabytek czyli modną sukienkę z motywem polnych kwiatów-  z kopertowym dekoltem na zakładkę. To kiecka w której talia jest idealnie zaznaczona, a poniżej mamy rozkloszowanie i dół z surowym cięciem. Rękawy krótkie. Krój mocno dopasowany. Dostępna w kolorze czarnym. Materiał elastyczny. Jest dość przewiewna. Wygodna i dobrze uszyta, a przy tym nie kosztowała miliony monet. Zoio.pl 29.99 ❤ Idealna zarówno do szpilek, jak i japonek. Prezentuje się nawet, nawet cooo 🤔

Matka, a blogerka ...

Matka blogerka jak to jest... Bloga prowadzę od ponad roku, wcześniej, bo jakieś 3 lata wstecz założyłam fanpage Eveline Raspberry testuje, więc jako tako byłam już blogerką, ale taką facebookową bardziej. Od początku dzieci bacznie śledzą to co robię i przyznam szczerze, że to lubią. Z zaciekawieniem przeglądają paczki z produktami do recenzji i cieszą się, gdy znajdą tam coś dla siebie. Zawsze jest podekscytowanie i pytanie : - Mamo, a co jest w środku? - Coś dla nas? Blog nie jest najważniejszy- wiadomo, i oni to wiedzą. Mam czas zarówno dla dzieci jak i dla swojej pasji. Najważniejsze, by umieć to wszystko ze sobą łączyć tak, by dzieciaczki tego nie odczuwały. Kiedyś ich podsłuchałam i śmiać mi się chciało, ponieważ akurat na ten temat rozmawiali. - Ja to lubię, że mama jest tą blogerką, wiesz? - No, ja też lubię. - No, ale, gdyby mama nie była tą blogerką to pewnie byśmy nawet nie wiedzieli, że jest coś takiego jak gumowe cukierki. Czyli jak widać moje dzieci...